Nadeszła "chwila prawdy" dla mojej konstrukcji grabi do liści. Zanim jednak nadeszła ta chwila, to mnie już ogarnęły wątpliwości i dokonałem pewnych modyfikacji. Np. dołożyłem regulowane kółko podporowe z przodu, oraz zamontowałem "grzebień" do oczyszczania prętów grabi z zaklinowanych w nich liści.
Pierwsza próba grabienia:
przed
i po jednym przejeździe
Szału nie ma....liście są zbierane "jako tako" a trawnik jest "rysowany" i wyrywana z niego trawa, więcej niż jako tako ... Pierwsza myśl jest taka, że chyba zastosowane pręty sprężyste są zbyt sztywne i nie chętnie dopasowują się do kształtu terenu, bardziej są skłonne same kształtować teren. Druga myśl, że może drogą prób i błędów trzeba optymalizować kąt pochylenia grabi względem terenu i chyba od tego zacznę w czasie dalszego grabienia. Jednak już w trakcie pierwszej próby udało mi się trochę posprzątać w ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz