wtorek, 28 sierpnia 2018

Róże

              Kocham róże ale one niekoniecznie odwzajemniają moje uczucia. W ich uprawie przeżywam wzloty i upadki. Są lata, że kupuję po kilkanaście lub kilkadziesiąt sztuk i część z nich ginie już po roku. Do tego ciągle podrapanie ręce, porwane ubrania, walka z chorobami i brak sukcesów powoduje moje zniechęcenie ale minie jakiś czas i znów ulegam ich czarowi.
 W tym roku chyba postanowiły nagrodzić mój wysiłek i zakwitły pięknie.


                                 Bad Birnbach kwitnie nieprzerwanie od   czerwca.




     Brillant Korsar - pierwsze kwitnienie było bardzo obfite i długie, po krótkim odpoczynku zakwita ponownie.

      
                                           
           Sweet Laguna posadzona w ubiegłym roku całkiem nieźle sobie poczyna i wchodzi już na górę pergoli i do tego prawie ciągle kwitnie.


                       Przed nią herbaciany Westerland rośnie słabo i często choruje ale pięknie pachnie


             Rosarium  Uetersen pierwszy rok po posadzeniu zakwitła obficie a teraz odpoczywa, ciekawe czy zakwitnie znowu?


                      La Villa Cotta po pierwszym bardzo obfitym kwitnieniu mocno wyrosła i chyba zamierza być różą pnącą zamiast parkową, podobnie jak Sonnewelt i Postilion przerosła już podpory i zaczyna kwitnąć na nowo.

       
                                              Oj chyba trzeba ją związać
   

                                                                           Sonnewelt



Postilion ma chyba ponad trzy metry wysokości a na czubkach pędów mnóstwo kwiatów i pąków
                                 



                                                                Chyba Cherry Girl

                                                                          Planten un Blomen



                                                             
                                                      Gartenfreude Toscana -piękny kształt kwiatów i kolor


                                           
                                 Jasmina jakoś nieśmiało pnie się w górę ale to dopiero jej pierwszy rok.

                                            
                   
 Ta sympatyczna róża okrywowa o drobniutkich kwiatuszkach kwitnie nieprzerwanie aż do zimy niestety nie pamiętam jak się nazywa chyba Swany



a kwiatów ma naprawdę mnóstwo



Ta piękność wielkokwiatowa to Beverly kwitnie bardzo obficie a w tyle Schone Koblenzerin 

                                                       
                                                   Jeszcze raz Bad Birnbach             


                                                                       Knirps - przeurocza

                                                   
  Ślicznotka z Koblencji  piękna i wdzięczna, kwiaty ma nieduże ale bardzo ładne, liście lśniące zdrowe, sama się oczyszcza i ciągle kwitnie



                                               Neon naprawdę świeci zwłaszcza w słońcu





               Niezawodna New Dawn kwitnie co roku nieprzerwanie do samych mrozów.


W tym roku kupiłam Elfe, Sweet Lagunę oraz kolejny raz Lagunę. Do Laguny nie mam szczęścia, ta jest już chyba trzecią albo czwartą z kolei i każda usycha. Może tym razem się uda.

Jeszcze rzut oka na wrzosy bo to przecież ich czas






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz