Myślałem, że budowa placu zabaw już się zakończyła, jednak chłopcom ciągle mało, potrzeba nowych wrażeń i atrakcji jest w nich ogromna. Niemal każda wizyta zaczynała się od pytania - "dziadek a dziś co zbudowałeś ?" Mając jeszcze wszystkie narzędzia niepochowane postanowiłem z rozpędu zrobić coś co powinno wnuczkom dostarczyć troszkę adrenaliny. Czyli platformę na drzewie na znacznej wysokości, wysokość ta stała się niechcący pewną kością niezgody pomiędzy mną i wnuczkami a babcią i mamą, które uważały, że to za wysoko i zbyt niebezpiecznie. My uważaliśmy, że to niewysoko i bezpiecznie.
bo gdzie tu ta niebezpieczna wysokość ?
z planowanej jednej platformy zrobiło się faktycznie już trzy
a pomiędzy tymi dwoma powstała nawet kładka
tu powstały już ścianki boczne
a to widok z góry
wejście na platformy odbywa się po ściance wspinaczkowej, dla chłopców to żadna przeszkoda, pokonują ją z pomijaniem niektórych kamieni, byle szybciej osiągnąć podłogę platformy
hmm niezły widok ale czy to pod nami się nie załamie? |
jeszcze tylko posprzątać i można zaprosić młodszego brata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz