Postanowiliśmy pierwszy raz zbudować pergolę samodzielnie. Głównie z powodu pożądania określonych jej wymiarów. Gotowe w sklepach ogrodniczych najczęściej są zbyt wąskie i niskie. A przez naszą muszą przejeżdżać posiadane kosiarki.
budowa takiej konstrukcji na równej podłodze bardzo pomaga w utrzymaniu kątów prostych
po zbudowaniu pergola okazała się bardzo ciężka a jej miejsce docelowe było ok. 80 m od miejsca budowania, stąd konieczność posłużenia się "pomocnikiem"
i z jego pomocą, wolno i ostrożnie manewrując pomiędzy drzewami i krzewami
udało się dojechać do celu, tu nastąpiło odmierzenie i wbicie do ziemi specjalnych stalowych kotew
Tak wygląda koniec pierwszego etapu. Pozostało jeszcze zaimpregnowanie i być może malowanie koloryzujące.
Podjęliśmy odważną decyzję:) i pomalowaliśmy pergolę na biało. W trakcie malowania doszliśmy do wniosku, że to był błąd. Farba znikała, drewno wpijało jej ogromne ilości ale trudno było się wtedy wycofać. Po wielokrotnym malowaniu wreszcie osiągnęliśmy jakiś efekt ale do wymarzonej bieli jest jej daleko. Posadziliśmy wreszcie róże, które mają ją zarosnąć. Na razie trzeba się dobrze przyjrzeć żeby je dostrzec:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz