piątek, 28 listopada 2014
Grudnik w Listopadzie
Zakwitł mi kwiatek zwany Grudniem, nie wiem jaka jest jego nazwa botaniczna.
Potocznie zwany grudniem ponieważ kwitnie w grudniu a mój zakwitł w połowie listopada:)
sobota, 22 listopada 2014
Odkurzanie ogrodu
Po grabieniu przyszła pora na odkurzanie. :)
Mój pomysłowy i niestrudzony mąż przerobił kosiarkę na odkurzacz. Ponieważ zgrabienie liści go nie satysfakcjonowało postanowił jeszcze poodkurzać ogród. Teraz już nie znajdę liści żeby okryć roślinki przed mrozem.
Z rozpędu odkurzył również podjazd przed domem :)
Mój pomysłowy i niestrudzony mąż przerobił kosiarkę na odkurzacz. Ponieważ zgrabienie liści go nie satysfakcjonowało postanowił jeszcze poodkurzać ogród. Teraz już nie znajdę liści żeby okryć roślinki przed mrozem.
czwartek, 20 listopada 2014
Akcja "Liść" cz.II - kompostowanie liści
Zebrałem ok. 10 m3 liści nadających się na kompost, czyli bez liści dębu i orzecha włoskiego. Wywożę to na kompostownik warstwami.
I przekładam ziemią.
dodając bakterie przyspieszające proces kompostowania
tak przygotowana pryzma poczeka do wiosny, kiedy odbędzie się pierwsze przerzucanie.
I przekładam ziemią.
dodając bakterie przyspieszające proces kompostowania
tak przygotowana pryzma poczeka do wiosny, kiedy odbędzie się pierwsze przerzucanie.
środa, 19 listopada 2014
Niedźwiedź brunatny w ogrodzie
😉 Kiedy w leniwym popołudniowym słońcu, w zapachu rozgrzanej ziemi zbierałem .....poziomki, usłyszałem głośny plusk wody w stawku, niechętnie i powoli przeniosłem tam wzrok, to co zobaczyłem, trochę mnie zdziwiło i wydało się oburzające (jak tak można potraktować rybę?). Bo to zobaczyłem :
Wziąłem spokojnie przeciwsłoneczną parasolkę i poszedłem przegonić intruza, bo uważam, że to już przesada ....
I kiedy tak zmierzałem w jego stronę, oczom moim ukazał się taki widok :
to była mamuśka tego malca, który robił W-F moim rybkom. Chciałem jej wytłumaczyć, że w tym stawku jest niebezpiecznie no i że synek może się ....spocić, a ona chyba żeby lepiej mnie słyszeć, zaczęła powoli zbliżać się do mnie
i wtedy ... się obudziłem.
Wziąłem spokojnie przeciwsłoneczną parasolkę i poszedłem przegonić intruza, bo uważam, że to już przesada ....
I kiedy tak zmierzałem w jego stronę, oczom moim ukazał się taki widok :
to była mamuśka tego malca, który robił W-F moim rybkom. Chciałem jej wytłumaczyć, że w tym stawku jest niebezpiecznie no i że synek może się ....spocić, a ona chyba żeby lepiej mnie słyszeć, zaczęła powoli zbliżać się do mnie
i wtedy ... się obudziłem.
wtorek, 18 listopada 2014
Jesienne nasadzenia traw
We wrześniu zrobiliśmy dużą rabatę z trawami, krzewami i rozchodnikami. Tym razem postanowiłam zapisać nazwy posadzonych roślin bo niestety zdarza mi się zapominać.
Trawy:
Konwalnik Nigrescens "Czarna trawa"
Kłosówka miękka Holcus mollis Jackdaws Cream
Miskant Gracillimus ( Miscanthus 'Gracillimus'' )
Miskant Grose Fontane (Miscanthus Grosse Fontane)
Rozplenica Japońska Hameln
Stipa lessingiana Ostnica cieniutka
Trawa Włosowata rózowa 'Muhlenbergia Capillaris'
Miskant Variegatus (Miscanthus Variegatus)
Miskant Graziella 'Miscanthus Graziella'
Turzyca rzedowa "Variegata" (Carex siderosticha)
Miskant Morning Light
Trzęślica modra "Variegata"
Dla traw to chyba nie najlepsza pora na sadzenie ale mam nadzieję, że nie wymarzną.
Trawom towarzyszą krzewy Pęcherznicy, Tawuły Van houttea i brzozy pożyteczne a przed trawami posadziliśmy rozchodniki.
Rozchodniki:
Matrona
Hiszpański siny
Naskalny
Chocolate Drop
Ta sama rabata po czterech latach
W październiku (mimo wcześniejszych postanowień, że już nie będę sadziła róż)posadziliśmy róże.
Róże:
Bad Birnbach
Knirps
Schöne Koblenzerin
Petticoat
Garden of Roses
Sea Foam
niedziela, 16 listopada 2014
Akcja "Liść" cz.I - zbieranie liści
Nadeszła "chwila prawdy" dla mojej konstrukcji grabi do liści. Zanim jednak nadeszła ta chwila, to mnie już ogarnęły wątpliwości i dokonałem pewnych modyfikacji. Np. dołożyłem regulowane kółko podporowe z przodu, oraz zamontowałem "grzebień" do oczyszczania prętów grabi z zaklinowanych w nich liści.
Pierwsza próba grabienia:
przed
i po jednym przejeździe
Szału nie ma....liście są zbierane "jako tako" a trawnik jest "rysowany" i wyrywana z niego trawa, więcej niż jako tako ... Pierwsza myśl jest taka, że chyba zastosowane pręty sprężyste są zbyt sztywne i nie chętnie dopasowują się do kształtu terenu, bardziej są skłonne same kształtować teren. Druga myśl, że może drogą prób i błędów trzeba optymalizować kąt pochylenia grabi względem terenu i chyba od tego zacznę w czasie dalszego grabienia. Jednak już w trakcie pierwszej próby udało mi się trochę posprzątać w ogrodzie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)