Kiepskie lato było w tym roku a właściwie można powiedzieć, że go nie było. Ciągle pochmurno, chłodno i codziennie deszcz. W sumie ze dwa tygodnie mieliśmy słońce i troszkę ciepełka. Majowe przymrozki i mokre lato spowodowały, że nie mieliśmy w tym roku żadnych owoców, kompletnie nic. Nawet śliwa, której zwykle gałęzie pod ciężarem owoców dotykają do ziemi nie miała ani jednej śliwki.
Warzywa też lepiej nie mówić, dynia tylko kwitła i nie zawiązywała owoców, cukinie gniły na krzaczku, ogórki chyba po dwóch tygodniach padły. Pomidory rosły ale prawie nie kwitły i też dostały jakiejś choroby.
Pierwszy raz w tym roku posadziłam bakłażany i nawet były owoce takie piękne:) ale
jak osiągnęły z 8 cm długości zgniły.
No ale coś za coś, staw nie wysechł tylko "wyszedł" z brzegów, kwiaty ładnie kwitły bez podlewania
Trawnik wyglądał pięknie tylko często był jak gąbka nasiąknięty wodą. Po przejechaniu
kosiarką robiły się koleiny wypełnione wodą a po spacerze buty zwykle były przemoczone.
Hortensje i Funkie lubią wodę więc były i ciągle są okazałe
a stawek wygląda jak poniżej
Nasza " Kawiarnia nad wodą" została zalana
a mostek i kładka podtopione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz