Od dawna marzyłam o własnym wrzosowisku zwłaszcza po wrześniowych wycieczkach do lasu.
Piękne wrzosy pod brzozami w promieniach jesiennego słońca zachęcały do stworzenia podobnego kącika we własnym ogrodzie.
Kilkakrotnie już kupowałam wrzosy i zasadzałam w różnych częściach ogrodu ale zawsze kończyło się to niepowodzeniem.
Teraz już wiem, że przyczyną było zbyt mokre lub zbyt suche podłoże.
Tym razem zdobyłam wiedzę jak poprawnie zasadzić krzewinki żeby miały szansę przetrwać.
Miejsce dla nich wybrałam blisko domu, choć nie rosną tu brzozy tylko świerki, dzięki temu będę mogła cieszyć się ich widokiem z okna bez wychodzenia z domu.
Między wrzosami posadziliśmy kilka traw, cyprysików groszkowych, hortensji oraz trochę cebulek
krokusów i tulipanów by wiosną też było ładnie.
Wiosną zamierzam dosadzić jeszcze trochę wrzośców.
Wrzosowisko rok później
Po dwóch latach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz