Wreszcie mamy kilka dni z mroźnymi nocami, dzięki temu mogliśmy skrócić żywopłot wzmacniający brzegi wysepki. Żywopłot ten powstał sam, naturalnie z samosiejek. Mróz jest o tyle potrzebny, że powstały lód chroni przed wpadaniem do wody ścinanych gałęzi i pozwala na dokładne posprzątanie ich. Przed ścięciem wyglądało to tak:
Przy tej pracy uczestniczyła cała rodzina, każdy ofiarnie i z poświęceniem pracował.
Tu ostatni przegląd sprzętu, pilarki wydają się być gotowe do pracy:)
Przy tylu i takich pomocnikach praca znowu okazała się przyjemnością.
ach ... tu coś jeszcze pozostało niewycięte ...
tak wygląda efekt końcowy naszej sobotniej pracy :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz