W tym roku nie było przedwiośnia, po mroźnym lutym i brzydkim marcu zrobiło się letnio. W kwietniu mamy po dwadzieścia kilka stopni na plusie, przyroda wybuchła zielenią i w ogrodzie mamy nastrój majowy. Drzewa się zazieleniły, kwitnie mnóstwo kwiatów i krzewów, nawet majowe bzy czy czeremcha już kwitną. Platan, który zwykle startuje bardzo późno ma już listki, ptaki "szaleją"a żaby umilają wieczory swoim rechotem.
W ogrodzie mnóstwo pracy - sprzątanie po zimie już zakończone, trawy, róże, hortensje poprzycinane, rośliny wymagające przesadzenia przesadzone, resztki liści uprzątnięte, w szklarence ziemia wymieniona tylko w ogródku warzywnym mamy opóźnienie. W najbliższych dniach planuję zasiać warzywa. Oby tylko aura nie spłatała nam figla i nie zesłała zimy bo przecież jak mówi przysłowie - kwiecień plecień wciąż przeplata.... Póki co jest pięknie aż chce się żyć i pracować:)
29.IV, przy 28 stopniach C rozpoczęliśmy sezon :)