piątek, 2 listopada 2018

Jesień 2018

     Generalnie nie lubię jesieni i zwykle nie przekonują mnie slogany typu: "to czas zbioru plonów" "piękne babie lato" czy "złota polska jesień". Jesień to jesień: ciemna, zimna, mokra i nieprzyjemna.
Jednak w tym roku chyba zmienię nastawienie. Po pięknym choć suchym lecie plonów było sporo a niektóre są do tej pory. Poniżej pomidory zerwane 1listopada.


        Nasi mali ogrodnicy nadal zrywają maliny i poziomki oraz bardzo aktywnie uczestniczą w zbieraniu wszelkich plonów:)


                                                        Spiżarnia pełna przetworów.


                   Grzyby rosną do tej pory a już pełne pojemniczki i suchych i marynowanych

                 
        Jednym słowem lato tego roku było piękne a jesień nadal taka jest. 20 stopni ciepła i słońce przepełniają człowieka optymizmem i pozwalają podziwiać barwy jesieni.









          Moje ulubione brzozy świecą niczym słońce, bez końca można napawać się ich pięknem i oby to trwało jak najdłużej


wtorek, 28 sierpnia 2018

Róże

              Kocham róże ale one niekoniecznie odwzajemniają moje uczucia. W ich uprawie przeżywam wzloty i upadki. Są lata, że kupuję po kilkanaście lub kilkadziesiąt sztuk i część z nich ginie już po roku. Do tego ciągle podrapanie ręce, porwane ubrania, walka z chorobami i brak sukcesów powoduje moje zniechęcenie ale minie jakiś czas i znów ulegam ich czarowi.
 W tym roku chyba postanowiły nagrodzić mój wysiłek i zakwitły pięknie.


                                 Bad Birnbach kwitnie nieprzerwanie od   czerwca.




     Brillant Korsar - pierwsze kwitnienie było bardzo obfite i długie, po krótkim odpoczynku zakwita ponownie.

      
                                           
           Sweet Laguna posadzona w ubiegłym roku całkiem nieźle sobie poczyna i wchodzi już na górę pergoli i do tego prawie ciągle kwitnie.


                       Przed nią herbaciany Westerland rośnie słabo i często choruje ale pięknie pachnie


             Rosarium  Uetersen pierwszy rok po posadzeniu zakwitła obficie a teraz odpoczywa, ciekawe czy zakwitnie znowu?


                      La Villa Cotta po pierwszym bardzo obfitym kwitnieniu mocno wyrosła i chyba zamierza być różą pnącą zamiast parkową, podobnie jak Sonnewelt i Postilion przerosła już podpory i zaczyna kwitnąć na nowo.

       
                                              Oj chyba trzeba ją związać
   

                                                                           Sonnewelt



Postilion ma chyba ponad trzy metry wysokości a na czubkach pędów mnóstwo kwiatów i pąków
                                 



                                                                Chyba Cherry Girl

                                                                          Planten un Blomen



                                                             
                                                      Gartenfreude Toscana -piękny kształt kwiatów i kolor


                                           
                                 Jasmina jakoś nieśmiało pnie się w górę ale to dopiero jej pierwszy rok.

                                            
                   
 Ta sympatyczna róża okrywowa o drobniutkich kwiatuszkach kwitnie nieprzerwanie aż do zimy niestety nie pamiętam jak się nazywa chyba Swany



a kwiatów ma naprawdę mnóstwo



Ta piękność wielkokwiatowa to Beverly kwitnie bardzo obficie a w tyle Schone Koblenzerin 

                                                       
                                                   Jeszcze raz Bad Birnbach             


                                                                       Knirps - przeurocza

                                                   
  Ślicznotka z Koblencji  piękna i wdzięczna, kwiaty ma nieduże ale bardzo ładne, liście lśniące zdrowe, sama się oczyszcza i ciągle kwitnie



                                               Neon naprawdę świeci zwłaszcza w słońcu





               Niezawodna New Dawn kwitnie co roku nieprzerwanie do samych mrozów.


W tym roku kupiłam Elfe, Sweet Lagunę oraz kolejny raz Lagunę. Do Laguny nie mam szczęścia, ta jest już chyba trzecią albo czwartą z kolei i każda usycha. Może tym razem się uda.

Jeszcze rzut oka na wrzosy bo to przecież ich czas






poniedziałek, 18 czerwca 2018

Domek Ul

          Po budowie "kreta" pozostał kawałek rury o średnicy 60 cm.


Tak normalnie to nie bardzo wiadomo do czego ona  może się przydać.













Po wycięciu kilku prostokątnych otworów i przykręceniu do nich zawiasów, wydaje się, że można z niej zbudować domek w kształcie ula.




      


Domek nie może przecież być bez dachu, stąd tu jest stawiana więźba dachowa










 a tu już po deskowaniu.











Wreszcie dach kompletny i ściany w barwach maskujących, żeby wnuki nie od razu odkryli go w ogrodzie.











W końcu domek trafił w ustronne miejsce w ogrodzie i czeka na pierwszą wizytę swoich gości.




 




Chłopcy długo nie dostrzegali nowego obiektu, choć wspólnie kosiliśmy trawę w pobliżu tego domku, co jest trochę zrozumiałe bo oni w czasie koszenia bardzo koncentrują się na tym jak"idzie" przednie kółko traktorka-kosiarki. Piotruś również dba o to żeby była odpowiednio duża prędkość jazdy, ciągle dodając gazu.


















Wreszcie go odkryli i szybko badają co to ?  Ku naszemu zdziwieniu ani w jednym momencie nie był to dla nich domek, pierwsze określenie to - wspaniała rakieta, potem - winda, no i lodziarnia.
Po szybkim sprawdzeniu stanu technicznego, poprawności otwierania się okien i drzwi, powstał problem:
-każdy kosmonauta chciałby mieć własną rakietę, lodziarz - lodziarnię, no i windą przecież nie będą we dwóch jeździć
a dziadek chwilowo nie ma drugiej takiej rury:).














 

Budowa "kreta"

          Obecność krecików w ogrodzie i naturalna skłonność wnuczków do budowy w domu (z wykorzystaniem mebli) różnych schowków i tuneli, zainspirowała nas do budowy "kreta". Czyli jednego podziemnego tunelu poziomego i jednego pionowego "kopczyka".





podstawowym budulcem są rury plastikowe znacznej średnicy











to jest widok z drabinki w głąb pionowej rury, w jej dnie jest zrobiona mini studnia chłonna wypełniona starannie ułożonym gruzem który na końcu prac zostanie przysypany piaskiem








w poziomej rurze oprócz światła na końcu tunelu nie ma nic ciekawego











zaczyna się zasypywanie ziemią












wstępne zasypywanie zakończone, teraz tylko trochę wyrównać, dowieźć kompostu i zasiać trawę





 



oto pierwsza trawa po 10-ciu dniach od zasiewu